a nie lepiej penis? siusiak? ptaszek? siurek? fiutek nawet ujdzie. geeez ludzie niedawno można było sobie poczytać w polityce o naszym ubogim języku seksualnym. nie bójmy się do cholery słów. >___<
szczurek: zamiast napisać caaaaałą długą linijkę o \"wiecie-czym\" mogłeś po prostu napisać że gość lata ze szczurkiem na wierzchu. whatever, nawet najbardziej pospolity siusiak byłby lepszy od tej pseudo-wstydliwości.
no, powiedzmy, że ogonek jeszcze ujdzie. ale jakoś zawsze siusiaki albo kogoś obrażają, albo śmieszą. nie potrafię tego zrozumieć, w końcu to jest do cholery naturalne.
ja tam osobiście lubię siurka, i używam zarówno w celach rozweselających jak i poważnych. ^_-