tak nieraz po 80 km dziennie i wychodzi mi pare tysięcy km rocznie (w zeszłym roku przejechałem ponad 2500 km).
niewiele
gdyby nie zeszły rok, to miałbym przez trzy lata średnią 4000/rok
pozatym rower prawie codziennie
albo samemu 50km rozgrzewki przed obiadem albo w kolegami po górkach koło częstochowy
pozatym jak już chyba kilka razy pisałem sakwy i rower - kocham to
a to chyba dlatego, że nie potrafie siedzieć w jednym miejscu, a takie połączenie daje całkowitą wolność, zwłaszcza kiedy przez np. 2 tygodznie codziennie punkt docelowy jest ustalany dopiero poprzedniego dnia
w tym roku też na coś takiego się wybieram
inne sporty mnie męczą w sposób którego nie lubie
a jak jeżdże? a to zależy jakie mam opony