Miałem dziś recenzować normalnie KSIĄŻA - ale zapomniałem kurwa szczegółów bukietu - i bądź tu recenzentem :/ Kierowany więc poczuciem obowiązku wobec Ignusa, wiernego fana serii - poszedłem do żabky - a tam piwa RURZNE! Patrzę, a tu JABŁONOWO MOCNE - pomyślałem 'hm, jasne jabłonowo dobre było pamiętam' - to kupuję! I oto...

Browar Jabłonowo, piwo jasne wysokoodfermentowane [czyli - chemia], 7,2% alkoholu [słabe wino], nie podano ekstraktu, ale 15,1%+ to jest jak nic.
CENA - jak na niszowe [studenckie] browary przystało - niewielka. 1,90 polodolarów. to zachęciło mnie do kupna, wiadomo
GORYCZKA - piwo nie sili się na imitację czeskiego z pipy lanego. Krzyczy: "jestem tanim zjebem, biorę do dzioba za 1,90". Dlatego nie ma gorycki - jest GORYCZ. Człowiek się czuje jak avatar kokiego po tym - zimny i gorzki. Chujowe to jest powiem wam. Minus pięć.
SŁÓD - mocne, to i słód jest. Ale przeszkadza jednak to, nie koresponduje z DRUGĄ GŁÓWNĄ NUTĄ [druga główna nuta is a registered trademark]. Chujowe to jest... etc. Minus 3.
POSMAK SPIRYTA - o, tu niespodzianka. nie ma. u mnie zawalić można spirytem poważnie. nie żebym miał coś do spirytusu, co to to nie, dobry to trunek. ale nie w piwie! A tu mimo 7,2% - nie czuć. how come? to ta wielokrotna fermentacja - ztcw to co już się wyfermentowało katalizuje się jeszcze raz chemicznymi syfami - i to jest alkohol 100% eko, naturalny. plus 1.
DODATKOWE UWAGI O SMAKU - mimo powyższego światełka w oknie akademika - podsumowanie musi być druzgocące. To już nie jest piwo, to mocna winopodobna (niestety nie smakuje jak wino) substancja. Brak posmaku piwnego po prostu. Gazu mało, IG Farben zwaliło widać... Takie mocne piwo o TRU fermentacyjnym smaku można kupic w arcystudentzkim bardze "CK browar" pod Bagatelą w Krakowie - ale tam nie dodają farbki, proszku do prania, rzygów kota oraz łez fana szumów za 3 zeta. Więc można kupic - polecam, jeśli komuś nie przeszkadzają studenki z 1 roku, czekające na dupczenie jak na zbawienie. A Jabłonowo mocne? Nie polecam.
OCENA W SKALI "1" DO "20" -
7 - nawet gorsze od tyskiego to jest. następnym razem ocenię sobie jakieś dobre piwo dla odmiany. może hajnusia?