Twierdzisz że ćpuny to debile. I ja w tym miejscu się nie zgadzam, na to wpływa b. wiele czynników. Analogicznie, dlaczego jak ktoś popełni przestępstwo przechodzi resocjalizację w więzieniu?
Saver napisal, a reszta jak jeden maz przytaknela. Cpuny to debile, bo w porownaniu z bandziorami, ktorzy mysla ze popelnia przestepstwo i ujdzie im na sucho (co tez blyskotliwe nie jest, ale w polskich realiach jakos sie sprawdza), o tyle cpuny wiedza ze jak dadza sobie w kanal to napewno sie to odbije na zdrowiu. Resocjalizacja? To bajka ktora karmi sie spoleczenstwo zeby zamknac mu usta, ze jakoby wladze nic nie robia. Resocjalizacja, terapie? Poet, zapewniam cie ze to totalne brednie (co potwierdzila dosc niedawno Polityka albo Wprost), a widac ze spelnia swoje zadanie, bo polknales to z calkowita ufnoscia w jej skutecznosc. Dlaczego nie dziala? Moze i bylaby skuteczna, ale ludzi z paragrafem biora tylko na smieciarzy, grabarzy i sprzataczy. Bardzo budujace psychicznie profesje. Majac do wyboru grzebanie w cudzym gownie a spotkanie w ciupie kumpli przy pornosku, co bys wybral? Ciepla koja, znosne zarcie, mila obsluga? A alternatywa? Grzebanie w smieciach, kopanie grobow i wozenie szamba. Hmm... Dosc... Egzotyczne profesje.
Poet, ludzi z paragrafem sie nie bierze... Nawet wylanie karne z pracy, bez procesu, bez wyroku, skazuje cie praktycznie na bezrobocie.
Bo nawet jednostkom ułomnym (mimo, że szkodliwym) należy pomagać.
Hmm... Jesli uderza cie w lewy policzek, nadstaw drugi? Coz... Akurat w tym wzgledzie preferowalbym kodeks Hammurabiego. Popatrz jak terror ustawia ludzi.
Sa 2 alternatywy:
a) Dajesz liberalne przepisy, bo nie chcesz skazywac niewinnych, ale za to przestepczosc rosnie, bo bandyci smieja sie w twarz wladzy, a z kodeksu prawnego to robia sobie konfetti na swieta.
B) Stosujesz ostre prawo, czasem trafi sie ktos niewinnie skazany, ofiara systemu. Ale bandzior czuje respekt, wladza dostaje takiego w lapy i wypuszczaja go w takim stanie ze predzej rozpruje sobie bebech niz wroci do pierdla.
jaka roznica?
\'A\' naprawia szkody, \'B\' zas im zapobiega. A lepiej zapobiegac niz leczyc skutki.
Też mnie to wqurza, że taki gość kogoś zamorduje, a potem jest jest utzrymywany w wygodnym więzieniu przez podatników, ale to nie powód, żebym był za karą śmierci, są inne sposoby...
Spoko, tez uwazam, ze nie powinno sie odbierac nikomu zycia, ale jesli zabiles z premedytacja, a to mozna zbadac, bo dochodzeniowka nie jest juz taka ulomna jak chocby 10 lat temu, to sory, wlasnie zapracowales sobie na kule w leb. To humanitarne, a z pewnoscia bardziej sprawiedliwe niz czyn zabojcy. Gaz? To za duzo, a juz ogladanie egzekucji przez najblizszych to istny rzymski cyrk, ale kula, albo trucie podczas snu, to humanitarna kara.
Jeżeli legalizacja dawałaby same korzyści o których mówisz to dawno byłaby to wprowadzona w innych krajach. A nie tak jak w Stanach i Japonii, gdzie po II W.Ś. były legalne, ale szybko z tego zrezygnowano. Nota bene w Holandii wszystko wskazuje na to, że też to cofną.
Poniewaz bylo to zle wprowadzone. Musi byc solidne prawo, tak jak prawo do posiadania broni, sankcjonujace posiadanie i sprzedawanie dragow. Zaznaczone przy tym: cpasz? robisz to na wlasny rachunek, zdychaj z czystym sumieniem i nie miej do nikogo o to pretensji. Robisz rozboj lub prowadzisz auto na srodkach odurzajacych? Dostajesz zloty strzal i dowidzenia. Nie mozna sobie pozwolic na pomylki, bo reklama w telewizji \"cpales? nie jedz\" na niewiele sie zdaje, co z alkoholizmem widac jak na dloni. Popatrz co sie dzieje na ulicach, jedziesz na kielichu to dostajesz punkty karne (!) wtf? PUNKTY KARNE? To tak jakbys dostal upomnienie za to ze strzelales w tlum i nikogo nie zraniles, bo ci nie wyszlo.
I skoro widzisz tyle kłopotów wynikających z narkomanii (punkty a,b,c), to po co przyzwalać na to legalizując te świństwa.
Pytanko: ćpałeś coś kiedyś?
Nie, nie cpalem, nie cpam i cpal nie bede, bo mam olej w glowie. I w przeciwienstwie do tych ktorzy to robili, robia i beda robic, kieruje sie zasada \"znaj swojego wroga\". Po co jestem za legalizacja? Bo narkotyki sa obecne w zyciu codziennym. A zakrywajac sobie oczy i uszy nie wyeliminujemy tego. Mozna albo zbagatelizowac sprawe i obudzic sie z reka w nocniku, albo wyjsc jej naprzeciw i postawic sprawe jasno. Bo jak narazie to sprawa postawiona jest na grzeskim gruncie. Kazdy chce rozwiazac ja na swoj sposob, ale zawsze jest to eksperymentowanie, bo nie mozna wszystkiego przewidziec. Jak narazie klepanie po glowce, mowienie \"biedne dziecko\" i kiwanie karcaco palcem wychodzi tak jakby, bokiem. \"biedne dziecko\" robi co robilo, a karcacy zachodzi w glowe, DLACZEGO? A w ogole to skad on wzial to swinstwo? A w ogole to CO on wzial? Totalna ignorancja, nic wiecej.