Keiran> Lubie starsze panie, ale nie az o tyle lat

.
pedro> A radio?
A wracajac do dyskusji, ciezko mi jakos stwierdzic, ze Pumbus nie ma racji. Pedro uzywa argumentu ironicznie przytoczonego przez Pumbusa, tj "bo tak", natomiast gwalt gwaltem, ale dobrowolne wspojzycie? Nie mowie tutaj o dwunastolatkach, chociaz kobiety coraz wczesniej dojrzewaja i sa gotowe do wspolzycia (czyli rodzenia dzieci, bo zdaje sie tak sie to oblicza - moze miec dziecko, moze miec siusiaka w psiapsiolce). Jesli 15- czy 16-latki tego chca, to czemu nie? One chyba sa juz w tym wieku uswiadomione. Chyba. Albo im sie zdaje. Natomiast popatrzcie co sie dzieje teraz w gimnazjach, rzeczy, o ktorych kiedys bym nawet nie "snil". Za moich czasow powiedzenie przez jedna kolezanke nauczycielce "Wsadz sobie siano w dupe" bylo uwazane za akt niezwyklego heroizmu, dzisiaj pewnie nie zrobiloby to na dzieciakach wrazenia. Oni wkladaja smietnik nauczycielowi na glowe, podpalaja sutanne ksiedza na religii czy wreszcze sciagaja dziewczynie spodnie, nagrywajac to komorka (albo, o czym tez tutaj duzo pisalismy, uprawiaja seks i nagrywaja to, pamietacie ta dyskusje?).
W sumie schodze z tematu, ale albo teraz dzieci sa bardziej zle, albo bardziej niedojrzale - bo, paradoksalnie, robia bardziej, ich zdaniem, "dojrzale" rzeczy, jak np. seks w tak mlodym wieku.
Mam 21 lat i nie chcialbym uprawiac seksu z dziewczyna na oczach kilku kumpli ktorzy to nagrwyaja i pewnie maja niezly ubaw. Oni robia to w wieku 17 czy 16 lat.
Zamotalem sie, bo sam tego nie rozumiem. Czy dzisiajsza mlodziez (wiem, wiem ze jest to wyswiechtany do bolu frazes) jest bardziej czy mniej niedojrzala? Mnie z tymi dzieciakami nie dzieli nawet polowa generacji, a czuje sie, jakby byli z innej planety. Wiecej mam wspolnego z gimnazjalistami z miedzywojnia niz z dzisiejszymi mlodymi ludzmi.
I tutaj troche rozbija sie teoria o tej dziewiczosci, o ktorej pisal Pumbus. Nie mowie ze wszystkie, ale wydaje sie, ze wiele dziewczyn w wieku 16 lat ma juz wiecej przezyc seksualnych niz ich matki. Kto wtedy bedzie mowil o brukaniu niewinnego kwiatu? Ja nie mowie tego bo znam jakies konkretne badania (natomiast, o czym tez gdzies tu pisalem, mial powstac raport o tym, ze dziewczyny generalnie staja sie bardziej nieznosnie niz chlopcy, o kilku mozebnych przyczynach i w skrocie o raporcie czytalem kiedys w Charakterach), to raczej ogolna mysl, patrzac na relacje prasowe, telewizyjne, ogolnie medialne. Nie mowie o dwunastolatkach, ale wlasnie o 15-17 latkach.
Wracajac wiec do glownego pytania, dlaczego, pedro, zakazuje sie seksu z szesznastolatka, jesli ona tego chce? Czy tylko dlatego, ze tatusiowi by sie to nie spodobalo? To oczywiste. Ojcom przeciez prawie zawsze (zreszta matkom tez) jest nieznosna mysl o tym, ze ich dzieci zaczynaja wspolzycie seksualne. Najczesciej dlatego, ze zaczynamy je wiele lat wczesniej zanim nauczymy sie odpowiedzialnosci.