Ojcze nasz któryś jest w niebie.......ta modlitwa teraz jest jeszcze bardziej bliska sercu memu.
Jeżeli można wiedzieć... w jakim sensie?
Rozchodzi się o to, że Papież umocnił twoją wiare i teraz ta modlitwa wydaje ci się bliższa?
Czy może o to, że ten "Ojciec nasz, który jest w niebie" to Papież?
Bo jeżeli to drugie to jest to jakieś wypaczenie itp. (3x użyte "to w jednym zdaniu :/). Idąc dalej..., imie Papieża ma się święcić, a jego wola spełniać na ziemi tak jak się spełnia w niebie? Do tego ma nam dawać chleb powszedni, wybaczyć winy i bronić od szatana?
Bez przesady, żeby Jana Pawała II wplatać w modlitwe do Boga, przecież to nie jest Bóg, tylko (wybitny) człowiek.