Nie no, ja byłem anarcho-harcerzem. Gdzieś miałem bitwy o stopnie, sprawności itd - wisiało mi to. Awansowałem w hierarchii głównie dlatego, że np. byłem za stary na harcerza młodszego, to mi dali starszego na odwal się, żebym nie zaniżał poziomu.
A co do spodenek, to miałem sposób - zawsze jakoś \'zapominałem\' ich na obozy brać, dzięki czemu na apelach stałem dumnie w długich spodniach i bluzie mundurowej. Tak samo miałem awersję do rogatywek wszelkiego typu - jako młodszy harcerz \'zapominałem\' ich, a jako starszy nosiłem już sexy granatowy beret.
A rwałem głównie harcereczki, niektóre były całkiem niczego sobie przyznam. Dzięki guitar skillz było to dość proste - robiłem karierę w żeńskich zastępach po prostu, fan kluby nawet miałem.
BTW ważna kwestia - bo mamy dwa związki harcerskie w kraju, ZHP (\'czerwone\' harcerstwo, hehe) oraz ZHR (legiony ojca rydzyka). Różnice ideowe są dość radykalne, więc warto wspomnieć w których się było. Ja byłem w ZHP.