mowisz o zamierajacej ideii karate... masz racje. niestety to wlasnie tworzy sensei Nishijama. wiem to boli ale to on zmienia karate tak zeby pasowalo do \\\"rynku\\\". z kolei casale cwiczy.. on to nazywa \\\"Traditional Shotokan\\\"
Oj panie. Nie wiem czy wiesz, ale Nishiyama właśnei jest orędownikiem nie zmieniania tradycji. Nie wiem skąd takie twoje przekonanie! Nie utożsamiaj Nishiyamy tylko z łódzkim PZKT! Ostatnie założenia Nishiyamy i zmiany, które chce wprowadzić to właśnie konserwatyzm w najczystszym wydaniu! To własnie inni urynkowiają karate - mnie się wydaje , ze Nishiyama po cichu ubolewa nad kondycją karate, ale na razie nic nie mówi... Ba, czasami mu się wymsknie słówko, ale nieoficjalnie.
Nie wiem, czy przebywałeś na seminariach z Nishiyamą - jeśli tak - to czy wyniosłeś coś z nich?. Jego seminaria mają to do siebie, że można w nich uczestniczyć i nie widzieć tego co przekazuje.
Nie wiem też skąd ten twój pogląd w ogóle, ale brzmi on conajmniej dziwacznie... wręcz obrazoburczo. Ja nie będę się wypowiadał na temat Casale - bo nie chce ferować pochopnych sądów - co w moim przekonaniu zrobiłeś ty w swoim poście. Zamiast tego, pozbieram informacje, przeanalizuje je, pozbieeram opinie nt. JSKA tu i tam i dopiero wtedy powiem ci, co o sprawie sądzę.
Wydaje mi się, że twoje opinie, jako osoby o niezbyt jeszcze długim stażu są w gruncie rzeczy słowami twojego trenera z KIME (przypomnij mi nazwisko?) Z tego co wiem, to nie zdał on chyba na 4 DAN i ze złości opuścił ITKF... chętnie bym sie przyjrzał, jak twój trener ćwiczy, ale chyba chyba nie będzie okazji, bo już nie pojawicie się na imrezach PZKT (jesli się mylę, to wyprowadź mnie z błędu)
z bolem mowie ze karate dzis to juz nie to samo... a to co Kwiatek robi w polsce to juz przegiecie i totalny lot na kase (...) jesli jest ktos kto stracil u mnie na znaczeniu (nie ze wzgledu na wiedzo o karate i poziom) to jest to Włodzimierz K
Słuchaj. To że Kwieciński jest \"wielkim organizatorem\" , ze zarzuca mu się \"skok na kasę\" to prawda. Sam często odnoszę takie wrażenie. Ale wydaje mi się, że pochodzac z KIME automatycznie prezentujesz mi pogląd własnego trenera, który poczuł się znieważony nie uznaniem jego egzaminu. Ze względu na swój staż jak i - wydaje mi się - dość małe obycie i doświadczenie (chodzi mi o poznaną różnorodność opiń, ideałów, tendencji w świecie karate, poglądów o karate) twoja opinia naznaczona jest pewnym partykularyzmem, jest sztampowa. Uważam także, że ferując swój pogląd wydajesz się nie mieć zbyt wielu punktów odniesienia.
Zastanawia mnie jeszcze jedno - dlaczego właściwie wystąpiliscie z ITKF, skoro poziom umiejętności w nim prezentowany wam odpowiadał ? Jakoś nie chce mi sięwierzyć, że tylko ze względu na \"skok na kasę\" Kwiecińskiego ? Bo napisałeś, ze nie negujesz umiejętności Kwiecińskiego, jego \"wiedzy i poziomu\".
Dlaczego więc?
Powiedz szczerze... czy nie chodzi tu o czyjąś urażoną dumę?