Daaaawno mnie tu juz nie bylo i nie zapowiada sie, zebym czesciej wpadal, ale puki jeszcze jest przerwa swiateczno- sylwestrowa to moge cos wypic
:wino:
gulp
Nie wiem czy powstal juz temat, w ktorym moglbym sie czyms takim pochwalic, a nie chce go ewentualnie dublowac. W kazdym badz razie skrobnalem wierszydlo. Potraktujcie to jako prezent pod choinke

BALLADA O WOJOWNIKU I SMOKU
Oto historia dzielnego woja
Dumą mu była płytowa zbroja
U pasa zwisał dwuręczny topór
A ginął każdy, kto stawiał opór
Kto go wyzwie? Kto dorówna?
Nie ma chętnych- szukać próżna
Rozeszła się wieść na świata strony:
„Przeciwnika chce Niezwyciężony”
Wieść doszła smoka czerwonego
Na ludzkie mięso łakomego
„Porzuć walkę- odejdź żywy!”
Proponuje smok „życzliwy”
Z pieśnią na ustach wojownik ruszył
Dwuręczny topór na łuskach skruszył
Śmiech smoka było słychać z oddali
Wojownik patrzy- cały się pali!
Morał znajdzie mądra głowa:
„Zbroja lepsza azbestowa”